Co z tą wizą? Arabskie Schengen nie tylko dla Arabów
Najwcześniej w 2024 roku pojawi się wiza turystyczna wspólna dla wszystkich państw GCC. Na razie swobodny przepływ osób między państwami regionu dotyczy jedynie obywateli GCC, czyli Omanu, ZEA, Arabii Saudyjskiej, Kataru, Bahrajnu i Kuwejtu.
W każdym z nich obywatele sąsiadów mają prawo przebywania i mieszkania u sąsiadów bez pozwolenia o pracę lub wizy - podobnie jak w europejskiej Strefie Schengen. Po przyjeździe do nowego kraju wystarczy rejestracja w urzędzie i zmiana dowodu osobistego na lokalny.
W państwie Zatoki innym niż własny pracuje od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy obywateli GCC. Nie jest to przy tym kwota równomiernie rozłożona, a zależy od kondycji gospodarczej kraju pochodzenia. Rzadziej niż ich sąsiedzi emigrują np. Katarczycy i Emiratczycy, których państwa radzą sobie lepiej niż np. Bahrajn i Arabia Saudyjska.
Te same prawa nie przysługiwały nigdy obcokrajowcom. Planowane zmiany tego zresztą nie zmieniają: wspólna wiza będzie dostępna jedynie w celach turystycznych. Będzie zatem możliwość aplikowania o tą wizę w Bahrajnie (zapraszam!), by potem bez dodatkowych formalności zwiedzić np. Arabię Saudyjską i Oman (polecam!), tudzież Katar i Kuwejt. W tym momencie nie ma potwierdzenia, czy obcokrajowcy pracujący w regionie będą mieli obowiązek ubiegania się o tą wizę by pozwiedzać okolicę, czy będzie w jakimś stopniu związana z ich wizą pracowniczą. Podobno taka unifikacja system wizowego jest brana pod uwagę.
Pojawia się oczywiście problem lokalnej czarnej owcy: Izraela. Kuwejt zapowiedział już, że nie wpuści na swoje terytorium obywateli izraelskich, nawet jeśli uzyskają wizę na terenie innego państwa członkowskiego. Stanowi to problem dla całego przedsięwzięcia, gdyż różne są relacje Izraela z każdym z krajów GCC. ZEA i Bahrajn znormalizowały stosunki w 2020 roku, choć Bahrajn zawiesił je na początku listopada, po tym jak Izrael eskalował masowe mordowanie Palestyńczyków. Arabia Saudyjska była bardzo blisko dołączenia do Porozumień Abrahamowych. Rozmowy zostały jednak zawieszone po 7. października i eskalacji izraelskiej przemocy w Palestynie po ataku terrorystycznym Hamasu.
Z drugiej strony, Kuwejt i Katar zdecydowanie odmawiają uznania państwa Izrael, choć Katar stawia się w roli mediatora między Izrelczykami a Hamasem, którego polityczna siedziba znajduje się w Dosze. Oman również nie utrzymuje formalnych stosunków z Izraelem, choć od lat - podobnie jak Katar - kreuje się na szarę eminencję bliskowschodniej dyplomacji.
Na razie czas potrzebny jest na przystosowanie regulacji prawnych każdego państwa członka GCC do uwspólnotowienia turystyki. Motywacja jednak istnieje: państwom regionu bardzo zależy na zdywersyfikowaniu gospodarki, a turystykę widzą jako potencjalnie istotny filar w przyszłości. Każde z nich uprościło proces aplikacji o wizę oraz zainwestowało w infrastrukturę turystyczną, od atrakcji turystycznych po komunikację zbiorową. Kolejnym logicznym krokiem wydaje się regionalne zintegrowanie wiz, gdyż połączenia komunikacyjne między każdym z krajów istnieją już od lat.